Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięsne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięsne. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 kwietnia 2014

Curry z kurczakiem, ananasem i czerwoną fasolą

- Gdy byłam w twoim wieku, wprawiałam się co dnia przez pół godziny. Ach, czasem udawało mi się uwierzyć w sześć niemożliwych rzeczy już przed śniadaniem.

Po pierwsze: wszystko będzie ślicznie, pięknie i dokładnie po mojej myśli - co do szczegółu.
Po drugie: czekolada nie będzie szła w biodra, ani w cycki, w ogóle nigdzie nie będzie szła, będzie tylko przedobra.
Po trzecie: odkryję jakąś planetkę, albo gwiazdkę, albo nowy pierwiastek i będę sławna, pojutrze.
Po czwarte: rodzice przestaną dawać mi pieniążki i z tego powodu wcale nie umrę z głodu.
Po piąte: praca magisterska napisze się sama, wszystko inne na studia też samo.
Po szóste: usłyszę cudowne-czarowne "ok".
Uff. No to start.




Składniki:
(na 2 porcje)

1 pojedyncza pierś z kurczaka
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju z pestek winogron
1 puszka fasoli czerwonej w zalewie
6 plastrów ananasa
1/2 puszki mleczka kokosowego (200 ml)
1/2 szklanki soku z ananasa
sok z 1/2 cytryny
1 łyżka mąki rozmieszana w odrobinie zimnej wody
curry
słodka papryka sproszkowana
pieprz cayenne
sól
imbir sproszkowany

Cebulę pokroić w pióra. Kurczaka w paski lub w kostkę. Olej rozgrzać na patelni. Podsmażyć cebulę. Pod koniec smażenia dodać starty na tarce (na drobnych oczkach) czosnek. Do cebuli i czosnku dorzucić kurczaka. Przesmażyć. Przyprawić curry, papryką, pieprzem cayenne i imbirem. Dodać mleczko kokosowe, wymieszać i chwilę gotować.

Fasolę odcedzić z zalewy i dodać do sosu. Ananasa pokroić w kostkę, dodać do sosu. Wszystko wymieszać i podsmażać. Po kilku minutach dodać sok z ananasa i sok wyciśnięty z cytryny. Doprawić solą do smaku.

Na koniec sos zagęścić mąką wymieszaną w zimnej wodzie. Podawać z ulubionymi dodatkami (u mnie: kasza jaglana).

Smacznego!

wtorek, 11 marca 2014

Paszteciki drożdżowe z mięsem


Cześć, wiosno!
Jest rozkosznie ciepło, jeszcze bardziej wesoło i jasno. W sam raz na podskoki i hopsasa. I troszkę na hejprzygodo! Miasto zaczyna uwierać swoim wszędobylstwem. 
- Chodźmy do lasu!
- Na górę!
- Na świat!
- Albo chociaż na huśtawki...
Jeszcze chwilka i będzie można wyruszyć. Cześć, wiosno!




Składniki (ok. 60 sztuk)

Ciasto:
1/2 kostki margaryny
3 łyżeczki cukru
50 g świeżych drożdży
2 jaja
3/4 szklanki kwaśnej śmietany (12-18%)
ok. 1/2 kg mąki (tyle, ile ciasto "weźmie")

Farsz:
600 g mięsa drobiowego (u mnie: mięso z piersi kurczaka, kawałki indyka, serduszka, żołądki i wątróbka drobiowa)
ok. 1 litra bulionu
1 duża cebula cebula
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
majeranek

Dodatkowo:
2-3 jajka

Mięso umyć, osuszyć i (poza wątróbką) ugotować w bulionie. Cebulę posiekać drobno, podsmażyć. Do cebuli dodać wątróbkę i przesmażyć (niezbyt długo, żeby pozostała miękka). Wystudzić. 

Wystudzone mięso i cebulę zmielić w maszynce do mięsa. Doprawić solą, pieprzem, gałką i majerankiem. Dodać tyle bulionu, żeby nie było suche. Wymieszać.

Składniki na ciasto zagnieść na gładką masę. W razie potrzeby dosypać mąki - ciasto musi "odchodzić" od ręki. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto dzielić na kawałki i rozwałkowywać cienko. Wycinać w trójkąty o podstawie ok. 5 cm i wysokości ok. 8 cm. Na każdy trójkąt wykładać u podstawy 1 łyżeczkę farszu i zawijać w rogaliki (dokładnie zalepiając brzegi). Gotowe rogaliki maczać w roztrzepanym jajku.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odległości (paszteciki podrosną podczas pieczenia).

Piec ok. 12 minut w temperaturze 180 stopni (aż się zarumienią). Upieczone paszteciki można przechowywać w zamrażarce i odgrzewać w piekarniku. Podawać z barszczem czerwonym.

Smacznego!

poniedziałek, 10 marca 2014

Lasagne z sosem bolońskim




Drobne upierdliwości i mniejsze lub większe niewygody, chwile zachwytu przerywane przez katar, wielka wolność i jeszcze większa zależność od innych ludzi - tak wygląda życie z bliska. Czasem przychodzi mi do głowy, czy to nadal wypada i gdzie się kończy młodzież a zaczyna dalej (zwane też niekiedy: i żyli długo i szczęśliwie, aż pomarli ze starości). Niektóre problemy można sobie pomyśleć, inne same się zdarzają. W oczekiwaniu na długo i szczęśliwie i ze starości można się ucieszyć.
Tymczasem problemem numer jeden jest to, że skończyła mi się kawa. I to jest naprawdę wielki problem.



Składniki:
(forma: 35 x 24 cm)

Sos boloński:
500 g mięsa mielonego z indyka
500 g przecieru pomidorowego
2 małe cebule
3-4 ząbki czosnku
2-3 łyżki oleju z pestek winogron
1/2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka przyprawy do mięsa mielonego
sól
pieprz
zioła prowansalskie
garść świeżych liści bazylii

Beszamel:
50 g masła
5 łyżek mąki
ok. 1 1/2 szklanki mleka
sól
pieprz
gałka muszkatołowa

Dodatkowo:
1/2 opakowania makaronu lasagne
150 g tartego sera mozzarella

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Podsmażać na rozgrzanym oleju przez kilka minut (nie rumienić). Do cebuli dodać mięso. Przesmażyć. Dodać przyprawę do mięsa mielonego i drobno posiekany czosnek. Wymieszać dokładnie i chwilę podsmażyć. Dodać przecier pomidorowy. Doprawić cukrem, pieprzem, solą i ziołami prowansalskimi. Po kilku minutach zdjąć z ognia. Dodać posiekaną bazylię. Wymieszać i odstawić.

Masło rozpuścić w rondelku. Zdjąć z ognia. Do gorącego masła dodać mąkę i dokładnie wymieszać. Dolać połowę mleka, dodać gałkę, sól i pieprz i wymieszać, żeby nie było grudek. Podgrzewać na wolnym ogniu, aż sos zgęstnieje. Dodać pozostałe mleko i wymieszać (jeśli powstaną grudki, sos można zmiksować blenderem).

Na dno naczynia żaroodpornego wyłożyć cienką warstwę sosu pomidorowego. Przykryć płatkami surowego makaronu. Na makaron wyłożyć ok. 1/4 beszamelu, na to 1/3 sosu bolońskiego i posypać serem. Przykryć kolejną warstwą makaronu. Wyłożyć 1/3 pozostałego beszamelu i połowę sosu bolońskiego. Posypać serem i przykryć makaronem. Na makaron wyłożyć połowę pozostałego beszamelu i resztę sosu bolońskiego. Przykryć ostatnią warstwą makaronu. Na wierzch wyłożyć resztę beszamelu (tak, żeby dokładnie przykrywał makaron) i posypać resztą sera.

Piec przez 30 minut pod przykryciem w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie zdjąć pokrywę i piec jeszcze 15 minut (aby wierzch się zarumienił).

Smacznego!

sobota, 15 lutego 2014

Kieszonki z kurczaka z kozim serkiem i suszonymi pomidorkami w sosie pomarańczowym


Wszystko, czego chcemy to więcej. Więcej szczęścia, więcej radości, więcej czekolady, więcej miłości. Lepsza szkoła, lepsza praca, lepszy samochód, lepsze życie. Nigdy nie mamy dosyć. To, co mamy nigdy nie jest dokładnie tym, czego chcemy. Wszystko czego chcemy to więcej.
Walentynki pełną gębą.



Składniki (porcja dla 2 osób):

2 pojedyncze piersi z kurczaka
60-70 g serka koziego
6-7 pomidorków suszonych (bez zalewy)
tymianek suszony
pieprz
sól
2-3 łyżki oleju

Sos pomarańczowy:
2 pomarańcze
50 ml brandy
2-3 łyżki oleju
1 mała cebula
pieprz
sól
1 łyżeczka mąki
2-3 łyżki zimnej wody
tymianek świeży

Dodatkowo:
ryż biały

Kurczaka umyć, oczyścić z błonek i wrzucić do miski. Dodać olej, sól, pieprz i suszony tymianek. Wymieszać i odstawić na ok. 30 minut.

Pomidorki zalać wrzątkiem. Po ok. 15 minutach wyjąć namoczone pomidorki i pokroić na mniejsze części.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Każdą z piersi nakroić w najgrubszym miejscu, tak by utworzyć "kieszonkę". Kieszonki nadziać suszonymi pomidorkami, następnie przykryć pomidorki kozim serkiem (ok. 3 łyżeczek na każdą pierś). Mięso spiąć wykałaczkami, aby podczas pieczenia serek nie wypłynął. Gotowe piersi przełożyć do wysmarowanego olejem naczynia żaroodpornego. Piec ok. 25 minut.

Wycisnąć sok z pomarańczy. Cebulę posiekać bardzo drobno. Rozgrzać olej w rondelku. Smażyć posiekaną cebulę przez kilka minut, następnie dodać świeży tymianek, sok z pomarańczy i brandy. Gotować ok. 5 minut. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Łyżeczkę mąki dokładnie wymieszać w zimnej wodzie i dodać do sosu - tak by lekko zgęstniał.

 Po upieczeniu mięsa - ostrożnie usunąć wykałaczki. Przed podaniem - polać kurczaka sosem. Podawać z ryżem.

Smacznego!

środa, 12 lutego 2014

Gulasz wołowy na piwie


- I don't want to make any mistakes.
- Then you're in the wrong species, love. Be a duck.
Co począć.



Składniki:
500 g mięsa wołowego
4-5 łyżek mąki
3 łyżki oleju z pestek winogron
1 cebula biała
2 ząbki czosnku
300 g pieczarek
2 małe marchewki
1 1/2 papryki czerwonej
3 pomidory
200 ml piwa jasnego
400 ml bulionu wołowego
3 listki laurowe
majeranek
kminek
sól
pieprz
pieprz cayenne

Mięso pokroić, umyć, osuszyć (jeśli go nie osuszymy - nie zarumieni się podczas smażenia) i obtoczyć w mące. Olej rozgrzać na patelni. Usmażyć mięso, tak by zarumieniło się z każdej strony. Nie można go "tłoczyć" na patelni, dlatego polecam smażyć na 2 tury. Usmażoną wołowinę przełożyć do dużego naczynia żaroodpornego.

Cebulę i czosnek pokroić w plasterki. Smażyć na patelni, na tłuszczu pozostałym po smażeniu mięsa. Pieczarki pokroić na ćwiartki. Dorzucić do cebuli. Smażyć, aż grzyby się zarumienią. Przełożyć do naczynia z wołowiną.

Na gorącą patelnię wlać połowę piwa, podgrzać przez chwilę, a następnie przelać do naczynia z mięsem i warzywami.

Przygotować bulion. Piekarnik rozgrzać do 220 stopni.

Marchewkę obrać i pokroić w plastry (ok. 0,5 cm grubości). Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pokroić w grubą kostkę. Paprykę umyć i pokroić w kostkę. Warzywa dołożyć do naczynia żaroodpornego, dolać resztę piwa i przyprawić majerankiem, kminkiem, solą, pieprzem i pieprzem cayenne i wymieszać. Całość zalać bulionem, dołożyć listki laurowe i przykryć pokrywką lub folią aluminiową.

Piec w 220 stopniach przez ok. 1 1/2 godziny.

Po tym czasie gulasz wyjąć z piekarnika i przełożyć do garnka (można odlać nadmiar sosu). Gotować na małym ogniu przez kolejnych 30-40 minut. W razie potrzeby - doprawić solą i pieprzem. Pod koniec gotowania odłowić listki laurowe i zagęścić gulasz dodając łyżkę mąki rozrobioną w 1/3 szklanki zimnej wody.

Podawać z kaszą gryczaną, ziemniakami lub knedlikami.

Smacznego!

piątek, 7 lutego 2014

Tarta curry

Różnimy się, to takie zwyczajne. Pierścionki, bitcoiny, wątróbka, przygody, kwestia wychowania kota, kwestia nakarmienia kota. Co dziś na śniadanie, na obiad, kolację?
Natchniona Krystyną Prońko, na cały głos wyśpiewuję: Jesteś mlekiem na całe chrupki... 





Składniki:

Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gęstej śmietany kwaśnej (12%)
1/2 kostki masła (100 g)
1 łyżka curry
szczypta soli

Farsz:
1 mała pierś kurczaka
1 mała cebula
1 mała marchewka
3 plastry ananasa
1/2 papryki czerwonej
1/2 puszki fasoli czerwonej

Masa jajeczna:
125 g sera żółtego
2 jajka
1 małe opakowanie gęstego jogurtu naturalnego
4 ząbki czosnku
gałka muszkatołowa
curry
słodka papryka mielona
sól
pieprz

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto zagnieść, wylepić foremkę do tarty (średnica 28-29 cm), nakłuć widelcem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na ok. 15 minut.

Ser zetrzeć. Jajka roztrzepać z jogurtem, doprawić solą, pieprzem, curry, papryką i gałką i wymieszać ze startym serem. Czosnek obrać i zetrzeć na tarce (na drobnych oczkach) do masy jajecznej. Całość wymieszać.

Kurczaka umyć, pokroić w paski. Podsmażyć na patelni, z małą ilością oleju. Podczas smażenia doprawić solą i pieprzem. Wystudzić. Paprykę i ananasa pokroić w kostkę. Cebulę pokroić w piórka. Marchew zetrzeć na tarce (na większych oczkach). Fasolę odsączyć z zalewy.

Na podpieczony spód wyłożyć kurczaka, ananasa i fasolę. Posypać startą marchewką. Następnie ułożyć cebulę i paprykę. Na wierzch wylać masę jajeczną i dokładnie rozprowadzić.

Piec jeszcze 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!

sobota, 4 stycznia 2014

Tarta włoska

Jest dobrze. Dni rozbawia kawa słodka do rozpaczy. "Może zaproponuję średnią? Bo jest tylko jeden złoty droższa a tyle więcej kawy...". Jest tylko jeden problem. "Tyle więcej kawy nie zmieści się do brzucha". Zatem mało, słodko, ku ogólnej radości. Tektonika uczuć troszkę się uspokoiła. Ona i Ą bawią się w Czerwonego Kapturka i Wilka. A w koszyczku znowu tarta. Jestem widzialna.




Składniki:

Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gęstej śmietany kwaśnej (12%)
1/2 kostki masła (100 g)
szczypta soli

Farsz:
100 g surowej polędwicy wędzonej
60 g sera gorgonzolla piccante
1/2 szklanki orzechów włoskich
200 g różyczek brokuła
8 pomidorków koktajlowych

Masa jajeczna:
125 g sera żółtego
2 jajka
1 małe opakowanie gęstego jogurtu naturalnego
4 ząbki czosnku
gałka muszkatołowa
sól
pieprz

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto zagnieść, wylepić foremkę do tarty (średnica 28-29 cm), nakłuć widelcem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na ok. 15 minut.

Ser zetrzeć. Jajka roztrzepać z jogurtem, doprawić solą, pieprzem, i gałką i wymieszać ze startym serem. Czosnek obrać i zetrzeć na tarce (na drobnych oczkach) do masy jajecznej. Całość wymieszać.

Brokuła podzielić na różyczki, umyć i gotować przez 4-5 minut w osolonej wodzie. Odcedzić. Po przestudzeniu pokroić na drobniejsze części. Pomidorki przekroić na połówki. Polędwicę pokroić w paski.

Na podpieczony spód wyłożyć polędwicę, brokuły i orzechy. Ser gorgonzolla pokruszyć na drobne kawałki i wyłożyć na pozostałe składniki. Tartę polac masą jajeczną. Na wierzch wyłożyć połówki pomidorków.

Piec jeszcze 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!

sobota, 30 listopada 2013

Tarta mexicana

- Trochę bardzie w lewo... Nie, czekaj! W drugie lewo! 
- Daleko jeszcze?
Dwie baby, aparat fotograficzny i kartka białego papieru. Sztuka przez duże Sz. I na dodatek jaka dobra. A potem przychodzi Luby.
- O, pizza! - stwierdza beztrosko.
Cały artyzm szlag trafił. Za to dalej było pyszne. Pyszniejsze. 
- Najpyszniejsze! - dodaje z pełną buzią. Tarty, nie pizzy. 
Wszystko na swoim miejscu.




Składniki:

Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gęstej śmietany kwaśnej (12%)
1/2 kostki masła (100 g)
szczypta soli

Farsz:
200 g przecieru pomidorowego
1 łyżka oleju
szczypta cukru
pieprz
sól
1 cebula czerwona
1 papryka żółta
1 papryka czerwona
1/2 puszki fasoli czerwonej z zalewy
15-20 plasterków salami z pieprzem
10-12 pomidorków koktajlowych

Masa jajeczna:
100 g sera żółtego
2 jajka
1 małe opakowanie gęstego jogurtu naturalnego
pieprz cayenne
gałka muszkatołowa
sól
pieprz

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto zagnieść, wylepić foremkę do tarty (średnica 28-29 cm), nakłuć widelcem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na ok. 15 minut.

Ser zetrzeć. Jajka roztrzepać z jogurtem, doprawić solą, pieprzem, pieprzem cayenne i gałką i wymieszać ze startym serem.

Cebulę pokroić w pióra, paprykę w paski. Pomidorki przekroić na połówki.

Przecier pomidorowy zagotować z 1 łyżką oleju, doprawić solą, pieprzem i cukrem do smaku.
Na podpieczony spód wyłożyć sos pomidorowy. Na sosie ułożyć pokrojoną cebulę, potem paprykę i odsączoną z zalewy fasolę. Lekko posolić.

Na tartę wylać przygotowaną masę jajeczną z serem i rozprowadzić na całej powierzchni. Na wierzch położyć salami i połówki pomidorków koktajlowych.

Piec jeszcze 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!

czwartek, 28 listopada 2013

Ceasar salad

Mała wielka rewolucja listopadowa. A może to było powstanie? Klasycznie inaczej, bo jakże by to było. Gdyby tak zgubić się w lampkach jarmarcznych. Gdyby zabłądzić na karuzeli. Gdyby się nie znaleźć przez kilka chwil.
Zdecydowanie rewolucja.




Składniki (2 porcje)

5 liści sałaty lodowej
3 jajka
4 plastry szynki szwarcwaldzkiej
ok. 2 łyżek startego parmezanu
2 kromki chleba tostowego
8 pomidorków koktajlowych
1 pierś kurczaka (pojedyncza)
1 łyżka oleju
1 jogurt bałkański (330 g)
sól
pieprz
zioła prowansalskie
1 opakowanie mieszanki przypraw "Sałatka Cezar" Kotanyi

Jajka ugotować na twardo. Mieszankę przypraw wymieszać dokładnie z jogurtem. Gotowy sos odstawić do lodówki. Sałatę umyć, wysuszyć i porwać na drobne kawałki. Kurczaka pokroić w kostkę i usmażyć na oleju. Podczas smażenia doprawić solą, pieprzem i ziołami. Wystudzić.

Szynkę pokroić w wąskie pasy. Wyłożyć na rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu) i smażyć po obu stronach, aż będzie rumiana i chrupiąca. Chleb tostowy pokroić w kostkę i podpiec w piekarniku lub w tosterze. Pomidorki pokroić na połówki. Wystudzone jajka brać ze skorupki i pokroić np. w ósemki.

Do miseczek wyłożyć sałatę, polać sos i wyłożyć pozostałe składniki. Na koniec posypać parmezanem.

Smacznego!

środa, 18 września 2013

Pizza z fetą, szynką i pomidorem

"Ich bin ein Berliner", czyli Mary na gościnnych występach. 
Po pierwsze - trudno się biega, kiedy trzeba nieustająco biec pod górkę, nawet jeśli się akurat zawróci i biegnie tą samą trasą w drugą stronę. Po drugie - do muzyki wdzięcznie określanej "metalem" można tańczyć walca. Po trzecie - można zrobić krem z pianek Marshmallows i sprzedawać go w słoikach. Po czwarte - wszystko.
Niepotrzebna ławka, co się siada. Cudownie, czarownie, Kölsch i drożdżowe ciasto!




Składniki:

Ciasto:
20 g świeżych drożdży
3/4 szklanki letniej wody
pół łyżeczki cukru
2 szklanki mąki
1 łyżka oleju
3/4 łyżeczki soli

Sos:
350 ml passaty pomidorowej
1 łyżka oleju
pół łyżeczki cukru
sól
pieprz
płatki chilli

Dodatki:
100 g mozzarelli tartej
80 g sera feta z owczego mleka
50 g szynki w plasterkach
1 pomior


Drożdże wymieszać z połową wody, cukrem i łyżką mąki. Odstawić zaczyn, aż zacznie pracować (ok. 30 minut). Po tym czasie do zaczynu dolać resztę wody, dodać olej, sól i mąkę. Zafnieść gładkie ciasto - powinno odchodzić od ręki. Uformować z ciasta kulę, przykryć czystą ścierką i odstawić na ok. 30 minut do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 240 stopni (z termoobiegiem).

Passatę z olejem zagotować i doprawić do smaku. Odstawić do przestygnięcia.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na cieniutki placek i zawinąć brzeg. Przełożyć na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasto dokładnie posmaować sosem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na 10 minut.

Po tym czasie na podpieczone ciasto z sosem wyłożyć mozzarellę i pozostałe dodatki. Wstawić do piekarnika na kolejne 2 - 3 minuty.

Smacznego!

poniedziałek, 9 września 2013

Burger klasyczny

Bachanalia trwają w najlepsze. Nic to, że pada, że chrypa i zmarznięty nos. Za trzy dni wyruszamy w świat. Hej, przygodo! Już od tygodnia trenuję: "Ich bin ein Berliner" i nie dam sobie wmówić, że tu chodzi o coś innego, niż pączki. Szykuję rzeczy do spakowania na wyprawę - króluje wśród nich tortownica, która jest przecież absolutnie niezbędna. Wyciągam z dna szafy "góralskie" skarpetki z folklorystycznym rzucikiem. Nie damy by nas zniemczył, ni zmarzł! Naprzód, planeto! Zaczarowany wrzesień.




Składniki: (3 burgery)

Burgery:
250 g mięsa mielonego wołowego
1 jajko
1 mała cebula
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
pieprz ziołowy

Dodatki:
2 kolby kukurydzy
1 łyżka cukru
3 bułki (u mnie: ciabatty)
3 plastry sera
sałata
pomidor
keczup
musztarda

Cebulę bardzo drobno posiekać. Wymieszać z mięsem mielonym, jajkiem i przyprawami. Uformować trzy burgery.

W garnku zagotować wodę. Posłodzić. Do gotującej się wody włożyć kukurydzę. Gotować przez 10 minut.

W tym czasie rozgrzać olej na patelni i smażyć burgery po kilka minut z każdej strony, aż ładnie się zarumienią.

Bułki przekroić, podpiec przez kilka minut. Na podgrzane bułki wyłożyć sałatę, pokrojonego w plastry pomidora, usmażonego burgera, ser i sosy. Przykryć górną częścią bułki.

Z ugotowanej kukurydzy odlać wodę. Odparować. Pokroić każdą kolbę na 3 części. Posolić. Podawać z burgerami.

Smacznego!

piątek, 6 września 2013

Quiche z cebulą i boczkiem

Widok ukochanej osoby, głaszczącej lśniące futro kota. Dziecko, które przestaje płakać, bo zupełnie niespodziewanie dostało balonik. Znane na pamięć dźwięki, usłyszane w radiu. Słodki zapach świeżo upieczonych ciasteczek. Łzy, płynące z powodu tylko i wyłącznie cebuli - niczego więcej, ani mniej. Dawanie siebie i branie sobie. Wszystkie małe rzeczy, które sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi.
Pomyśl, o ile świat byłby lepszy, gdyby wszyscy - na całym świecie - mieli ciasteczka i mleko o trzeciej każdego popołudnia. 



Składniki:

Ciasto:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki pełnoziarnistej
pół kostki masła (100 g)
3 łyżki śmietany
pół łyżeczki soli

Nadzienie:
4 duże cebule
150 g wędzonego surowego boczku
150 g żółtego sera
1 opakowanie (małe) jogurtu naturalnego
2 jajka
sól
pieprz
pieprz ziołowy
gałka muszkatołowa
czarnuszka

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (bez termoobiegu). Składniki na ciasto zagnieść dobrze. Wylepić ciastem formę do tarty, ponakłuwać spód widelcem i wstawić do piekarnika na 15 minut.

W tym czasie cebulę pokroić w piórka, boczek - w drobną kostkę. Podsmażać boczek, aż się zarumieni. Dorzucić na patelnię pokrojoną cebulę. Doprawić solą, pieprzem i pieprzem ziołowym. Podsmażać, aż cebula zmięknie (można dodać 2 łyżki oleju).

Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Jogurt wymieszać z jajkami i doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.

Na podpieczone ciasto wyłożyć starty ser, na to podsmażoną cebulę z boczkiem. Na końcu zalać wszystko równomiernie masą jogurtowo - jajeczną. Posypać czarnuszką. Piec przez 30 minut w 180 stopniach.

Smacznego!

piątek, 30 sierpnia 2013

Pizza z salami i pomidorami

Są takie dni, gdy w domu jest za ciasno. Skóra przewraca się na drugą stronę, odsłaniając wszystkie końcówki nerwów. Świat przeszkadza. Dobrze, że można sobie wtedy przynajmniej zagnieść ciasto drożdżowe. Tak, ciasto drożdżowe powinno zostać prezydentem całego świata. Wtedy byłby pokój i spokój. I dużo dobrego jedzenia.



Składniki:

Ciasto:
25 g świeżych drożdży
pół łyżeczki cukru
3/4 szklanki letniej wody
2 szklanki mąki
1 łyżka oleju
pół łyżeczki soli

Sos:
500 ml passaty pomidorowej
2 - 3 łyżki oleju
pół łyżeczki cukru
sól
pieprz
tabasco

Dodatki:
150 g mozzarelli tartej
50 g salami w plasterkach
1 pomidor

Drożdże wymieszać z połową wody, cukrem i łyżką mąki. Odstawić zaczyn na ok. 30 minut, aż zacznie pracować. Do zaczynu dodać resztę wody, olej, sól i mąkę. Zagnieść gładkie ciasto, uformować w kulę, przykryć czystą ścierką i odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 240 stopni.

Passatę z olejem zagotować i doprawić do smaku. Odstawić do przestygnięcia.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na cieniutki placek i zawinąć brzeg. Przełożyć na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Okrężnymi ruchami wysmarować ciasto sosem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na 8 - 10 minut.

Po tym czasie na podpieczone ciasto z sosem wyłożyć ser i pozostałe dodatki. Wstawić do piekarnika na jeszcze 2 - 3 minuty, aż ser całkowicie się rozpuści.

Smacznego!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Gulasz czeski

Słońce odmówiło współpracy. Powtarzając za parą staruszków, z pewnej uroczej piosenki: "Jesień idzie i nie ma na to rady".
Jest za to gulasz. I woreczek ze słodką papryką, przywieziony z Węgier. Od samego zapachu robi się cieplej.



Składniki:
500 g mięsa wieprzowego na gulasz
200 g surowego boczku wędzonego
2 cebule
3 ząbki czosnku
słodka papryka w proszku
sól
pieprz
pieprz ziołowy
2 łyżki mąki
1/3 szklanki zimnej wody

Mięso na gulasz pokroić na małe kawałki i obsypać obficie papryką, tak aby dokładnie je pokryć. Boczek pokroić w kostkę, wrzucić na patelnię lub do garnka z grubym dnem, podsmażyć na złoto (można dolać odrobinę oliwy do smażenia). Kiedy boczek się zarumieni, dodać mięso, zwiększyć ogień i podsmażać przez kilka minut, cały czas mieszając.

Cebule pokroić w drobną kostkę i dodać do mięsa. Następnie dodać posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek i podsmażyć jeszcze przez kilka minut. Doprawić solą, pieprzem i pieprzem ziołowym.
Dolać wody, tak, by przykryła mięso i dusić pod przykryciem na niewielkim ogniu przez około godzinę, aż mięso zmięknie.

Mąkę rozrobić w 1/3 szklanki zimnej wody i wlać do gotującego się gulaszu. Dobrze wymieszać i gotować jeszcze przez kilka minut aż gulasz zgęstnieje.

Podawać z ulubionymi dodatkami (u mnie - z drożdżowym knedlikiem prawie czeskim).

Smacznego!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...