Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dodatki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dodatki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 maja 2014

Risotto z cheddarem i szparagami




Comfort food w najlepszym wydaniu. Nie ważne co dzieje się niedobrze, można zawsze stanąć nad patelnią, uzbroić się w cierpliwość i mieszać, mieszać, mieszać... W ten sposób powolutku robi się lepiej, cieplej, spokojniej. I można iść dalej walczyć ze światem, robić to co najbardziej przerażające w życiu - życie.


Składniki (dla 2 osób):

1 filiżanka ryżu arborio
600-700 ml bulionu warzywnego
4-5 łyżek masła
1/2 szklanki różowego wina
100 g startego sera cheddar
10-12 zielonych szparagów
sól
pieprz

Szparagi umyć, obłamać końcówki i pokroić w plasterki.

Przygotować bulion - przez cały czas powinien być gorący. Masło (ok. 3 łyżek) rozpuścić w rondlu. Dodać ryż. Wymieszać dokładnie, aby każde ziarenko otoczyć tłuszczem. Następnie dodać wino i wymieszać.

Kiedy płyn wchłonie się, dodawać bulion - po jednej łyżce wazowej, od czasu do czasu mieszając. Po dodaniu całego bulionu, dodać szparagi. Kiedy ryż wchłonie cały bulion i zrobi się miękki a szparagi ugotują - dodać pozostałe masło i połowę sera. Wymieszać.

Doprawić solą i pieprzem do smaku. Pozostały ser podawać w osobnej miseczce i posypywać risotto na talerzu.

Smacznego!



sobota, 12 kwietnia 2014

Chocolate chip muffins



- Kto to Hiroshi?
- W zasadzie duch.
- Może latać?
- Kiedyś latał. Był kamikadze.

Słodka sobota. Na śniadanie babeczki i film. Do tego obowiązkowo kawa. Kiedyś nie piło się kawy na śniadanie. Było się dzieckiem.

Dziś jest inaczej. Dziś nie do końca wygląda tak, jak miało wyglądać, ale ostatecznie nie zawsze się udaje być księżniczką, albo astronautą, albo księżniczką-astronautą. Rzekł mi ktoś ostatnio (z wielką słusznością zresztą), że życie nie ma limitu na kopanie człowieka po kolokwialnie mówiąc dupie. I można ile wlezie wzdychać w niebiosa, wołać o pomsty, ewentualnie pioruny na wrogów, a i tak nic z tego. Pokorą daleko się nie zajedzie.

Ile zatem potrzeba upartości i odwagi, żeby zostać księżniczką-astronautą? Mała podpowiedź: tyle, ile się da. Wszystko. Ani mniej, ani więcej. I jeszcze własną rakietę i najlepiej osobisty kraj, w którym miłościwie się będzie panowało. No i dobre CV. Nie każdy ma to szczęście, żeby zostać kamikadze.



Składniki:
(na 12 sztuk)

2 szklanki mąki pszennej
2/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
2 jajka
1 szklanka kwaśnej śmietany (12%)
1/2 szklanki oleju
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
60 g płatków czekoladowych

Piekarnik rozgrzać do 190 stopni. Suche składniki (mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól) wymieszać. Jajka roztrzepać. Ubić widelcem ze śmietaną, olejem i wanilią, do powstania jednolitej masy. Przelać mokre składniki do suchych i wymieszać widelcem (lub szpatułką) do połączenia składników.

Do gotowego ciasta dodać płatki czekolady i dokładnie wymieszać. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Do każdej wkładać ok. 2 łyżek ciasta. Piec 20 minut w temperaturze 190 stopni (bez termoobiegu).

Smacznego!

wtorek, 11 marca 2014

Paszteciki drożdżowe z mięsem


Cześć, wiosno!
Jest rozkosznie ciepło, jeszcze bardziej wesoło i jasno. W sam raz na podskoki i hopsasa. I troszkę na hejprzygodo! Miasto zaczyna uwierać swoim wszędobylstwem. 
- Chodźmy do lasu!
- Na górę!
- Na świat!
- Albo chociaż na huśtawki...
Jeszcze chwilka i będzie można wyruszyć. Cześć, wiosno!




Składniki (ok. 60 sztuk)

Ciasto:
1/2 kostki margaryny
3 łyżeczki cukru
50 g świeżych drożdży
2 jaja
3/4 szklanki kwaśnej śmietany (12-18%)
ok. 1/2 kg mąki (tyle, ile ciasto "weźmie")

Farsz:
600 g mięsa drobiowego (u mnie: mięso z piersi kurczaka, kawałki indyka, serduszka, żołądki i wątróbka drobiowa)
ok. 1 litra bulionu
1 duża cebula cebula
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
majeranek

Dodatkowo:
2-3 jajka

Mięso umyć, osuszyć i (poza wątróbką) ugotować w bulionie. Cebulę posiekać drobno, podsmażyć. Do cebuli dodać wątróbkę i przesmażyć (niezbyt długo, żeby pozostała miękka). Wystudzić. 

Wystudzone mięso i cebulę zmielić w maszynce do mięsa. Doprawić solą, pieprzem, gałką i majerankiem. Dodać tyle bulionu, żeby nie było suche. Wymieszać.

Składniki na ciasto zagnieść na gładką masę. W razie potrzeby dosypać mąki - ciasto musi "odchodzić" od ręki. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto dzielić na kawałki i rozwałkowywać cienko. Wycinać w trójkąty o podstawie ok. 5 cm i wysokości ok. 8 cm. Na każdy trójkąt wykładać u podstawy 1 łyżeczkę farszu i zawijać w rogaliki (dokładnie zalepiając brzegi). Gotowe rogaliki maczać w roztrzepanym jajku.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odległości (paszteciki podrosną podczas pieczenia).

Piec ok. 12 minut w temperaturze 180 stopni (aż się zarumienią). Upieczone paszteciki można przechowywać w zamrażarce i odgrzewać w piekarniku. Podawać z barszczem czerwonym.

Smacznego!

sobota, 8 lutego 2014

Risotto alla milanese


Obrazek pierwszy: "stworzenie"
Zaparowane szyby w kuchni, na stole - otwarta butelka wina. Malutki płomyk ledwo daje radę podgrzać stojący nad nim rondelek. W jednej dłoni - drewniana łyżka, do której przykleiło się kilka ziarenek ryżu. W drugiej - kieliszek z winem (do tego nigdy nie wystarcza cierpliwości). W tle cicho gra muzyka. Masło i ser roztapiają się bezgłośnie. Długie, powolne mieszanie dobiegło właśnie końca. 
Obrazek drugi: "come here and love me" 
- Najlepsze na świecie, lepsze niż w Bolonii, a pamiętasz Bolonię i truskawkowe lody w parku?, gdzieś musimy wyjechać, najlepiej już teraz, od razu, tak Wiedeń będzie doskonały, ale to może jednak wiosną, jak będzie ciepło?, jeju, jakie to jest dobre, mogę więcej sera?, tak jak u Włochów, lepsze niż u Włochów, wiosną miało być Maroko, to może Wiedeń poczeka... najlepsze na świecie, jest więcej?
Obrazek trzeci: "nieumiarkowanie"
Lany poniedziałek przyszedł wcześniej, na dodatek w piątek. Kota się przeraziła taką ilością wody na podłodze w przedpokoju. Za to do prania ubrań w wannie gratis dołączyli ich właściciele. Ładne by były rzeczy, gdyby przyszedł nagły mróz i zrobił lodowisko w mieszkaniu.



Składniki (dla 2 osób):

1 filiżanka ryżu arborio
600-700 ml bulionu warzywnego
4-5 łyżek masła
1 mała biała cebula
1/2 szklanki białego wina
60 g startego parmezanu lub grana padano
natka pietruszki (opcjonalnie)
sól
pieprz
kilka nitek szafranu

Cebulę pokroić drobno. Natkę posiekać. Przygotować bulion - przez cały czas powinien być gorący. Do bulionu dodać roztarte nitki szafranu. Masło (ok. 3 łyżek) rozpuścić w rondlu. Na wolnym ogniu zeszklić cebulę, następnie dodać ryż. Wymieszać dokładnie, aby każde ziarenko otoczyć tłuszczem. Następnie dodać wino i wymieszać.

Kiedy płyn wchłonie się, dodawać bulion - po jednej łyżce wazowej, od czasu do czasu mieszając. Kiedy ryż wchłonie cały bulion i zrobi sę miękki - dodać pozostałe masło i połowę sera. Wymieszać.

Doprawić solą i pieprzem do smaku. Na koniec można dodać posiekaną natkę pietruszki.
Pozostały ser podawać w osobnej miseczce i posypywać risotto na talerzu.

Smacznego!


sobota, 11 stycznia 2014

Pesto bazyliowe ze słonecznikiem

Przybywa książę z bajki, obowiązkowo na lśniącym rumaku i w czarnej zbroi (a może odwrotnie). W jednej ręce - torba wypchana zakupami. W drugiej - doniczki z bazylią.
- Możesz wybrać, którą chcesz unicestwić!
- Tą, a może tą, albo nie...
Trzy dni później:
- To jednak tą!
Triumf i pesto.



Składniki:
Liście z 1 krzaczka bazylii
4 łyżki stołowe ziaren słonecznika
3 ząbki czosnku
60 gram sera gouda
1/3 szklanki oleju z pestek winogron
sól
pieprz

Wszystkie składniki zmiksować w blenderze (tak, żeby pozostały widoczne drobinki). Doprawić solą i pieprzem do smaku. Przełożyć do słoiczka, na wierzch wylać ok 1 łyżki oleju. Przechowywać w lodówce. Podawać na zimno (po podgrzaniu może zgorzknieć) z makaronem, kanapkami, mięsem itp.

Smacznego!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...