środa, 11 grudnia 2013

Piernikowe muffiny czekoladowe

Potrzeba nam więcej słońca, czy więcej pomidorów? Gdzie są wszystkie skarpetki, które zgubiły się w pralce? Jakie swoje sprawy ma Kota? Czy może być morze bez dna?
Forget it, Jake. It's Chinatown.




Składniki (18 sztuk)

Ciasto:
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 szklanka oleju
1 szklanka mleka
1 jajko
2 łyżki dżemu (u mnie: truskawkowy)
3 łyżki kakao
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1/2 łyżki przyprawy do piernika
1/2 łyżeczki sody

Nadzienie:
pół słoiczka dżemu (u mnie: truskawkowy)

Polewa:
1 tabliczka czekolady deserowej
50 ml mleka
2 łyżki masła

Dodatkowo:
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto dokładnie zmiksować. Formę do muffin wyłożyć papilotkami. Wlać do każdej papilotki 1 łyżkę ciasta, na to położyć 1 łyżeczkę dżemu i przykryć drugą łyżką ciasta (tak, żeby dżem nie wystawał). Piec ok. 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.

Czekoladę, mleko i masło rozpuścić w kąpieli wodnej. Polewą smarować przestudzone muffiny. Na wierzch wysypać posiekane orzechy.

Smacznego!


sobota, 30 listopada 2013

Tarta mexicana

- Trochę bardzie w lewo... Nie, czekaj! W drugie lewo! 
- Daleko jeszcze?
Dwie baby, aparat fotograficzny i kartka białego papieru. Sztuka przez duże Sz. I na dodatek jaka dobra. A potem przychodzi Luby.
- O, pizza! - stwierdza beztrosko.
Cały artyzm szlag trafił. Za to dalej było pyszne. Pyszniejsze. 
- Najpyszniejsze! - dodaje z pełną buzią. Tarty, nie pizzy. 
Wszystko na swoim miejscu.




Składniki:

Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gęstej śmietany kwaśnej (12%)
1/2 kostki masła (100 g)
szczypta soli

Farsz:
200 g przecieru pomidorowego
1 łyżka oleju
szczypta cukru
pieprz
sól
1 cebula czerwona
1 papryka żółta
1 papryka czerwona
1/2 puszki fasoli czerwonej z zalewy
15-20 plasterków salami z pieprzem
10-12 pomidorków koktajlowych

Masa jajeczna:
100 g sera żółtego
2 jajka
1 małe opakowanie gęstego jogurtu naturalnego
pieprz cayenne
gałka muszkatołowa
sól
pieprz

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto zagnieść, wylepić foremkę do tarty (średnica 28-29 cm), nakłuć widelcem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na ok. 15 minut.

Ser zetrzeć. Jajka roztrzepać z jogurtem, doprawić solą, pieprzem, pieprzem cayenne i gałką i wymieszać ze startym serem.

Cebulę pokroić w pióra, paprykę w paski. Pomidorki przekroić na połówki.

Przecier pomidorowy zagotować z 1 łyżką oleju, doprawić solą, pieprzem i cukrem do smaku.
Na podpieczony spód wyłożyć sos pomidorowy. Na sosie ułożyć pokrojoną cebulę, potem paprykę i odsączoną z zalewy fasolę. Lekko posolić.

Na tartę wylać przygotowaną masę jajeczną z serem i rozprowadzić na całej powierzchni. Na wierzch położyć salami i połówki pomidorków koktajlowych.

Piec jeszcze 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!

czwartek, 28 listopada 2013

Ceasar salad

Mała wielka rewolucja listopadowa. A może to było powstanie? Klasycznie inaczej, bo jakże by to było. Gdyby tak zgubić się w lampkach jarmarcznych. Gdyby zabłądzić na karuzeli. Gdyby się nie znaleźć przez kilka chwil.
Zdecydowanie rewolucja.




Składniki (2 porcje)

5 liści sałaty lodowej
3 jajka
4 plastry szynki szwarcwaldzkiej
ok. 2 łyżek startego parmezanu
2 kromki chleba tostowego
8 pomidorków koktajlowych
1 pierś kurczaka (pojedyncza)
1 łyżka oleju
1 jogurt bałkański (330 g)
sól
pieprz
zioła prowansalskie
1 opakowanie mieszanki przypraw "Sałatka Cezar" Kotanyi

Jajka ugotować na twardo. Mieszankę przypraw wymieszać dokładnie z jogurtem. Gotowy sos odstawić do lodówki. Sałatę umyć, wysuszyć i porwać na drobne kawałki. Kurczaka pokroić w kostkę i usmażyć na oleju. Podczas smażenia doprawić solą, pieprzem i ziołami. Wystudzić.

Szynkę pokroić w wąskie pasy. Wyłożyć na rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu) i smażyć po obu stronach, aż będzie rumiana i chrupiąca. Chleb tostowy pokroić w kostkę i podpiec w piekarniku lub w tosterze. Pomidorki pokroić na połówki. Wystudzone jajka brać ze skorupki i pokroić np. w ósemki.

Do miseczek wyłożyć sałatę, polać sos i wyłożyć pozostałe składniki. Na koniec posypać parmezanem.

Smacznego!

wtorek, 12 listopada 2013

Rustykalne ciasto z wiśniami i białą czekoladą

Patriotyzm w całej Polsce wylewa się bokami. Czasem nawet troszeczkę prawym uchem. Lewe trzyma się jako tako. Albo odwrotnie.
Arthur Eddington, nagabnięty pytaniem: 'Ile osób rozumie, co pan pisze?', odparł bez wahania: 'Jakieś siedem'.
W nocy skrada się mróz. Idzie zima, a hel jest najbardziej samotnym pierwiastkiem na świecie.
Na Dzień Niepodległości: biało-czerwone ciasto. Przepis wygrzebany z maminej szuflady. Teoretycznie na szarlotkę, ale jabłka w cieście są przecież zbyt amerykańskie. A Kota jest Prawdziwym Polakiem, więc stanęło na wiśniach.





Składniki:

Ciasto:
2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
2 jajka
1/2 kostki margaryny
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Nadzienie:
500 g wiśni drylowanych
1 tabliczka białej czekolady
2 łyżki cukru
1 łyżeczka przyprawy do piernika

Jeśli wiśnie są mrożone rozmrozić je, zasypać 2 łyżkami cukru i poczekać aż puszczą sok. Czekoladę posiekać na drobne kawałki.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto zagnieść szybko. Tortownicę o średnicy ok. 26 cm wysmarować masłem. Wylepić formę ciastem (można 1/4 ciasta odłożyć i zrobić na wierzchu dekoracyjną 'kratkę' lub wylepić boki wysoko i zawinąć je na nadzienie, jak u mnie).

Odlać sok z wiśni. Wyłożyć owoce na ciasto, na wierzch wysypać posiekaną czekoladę. Posypać przyprawą do piernika i zawinąć brzegi ciasta.

Piec przez ok. 40 minut.

Smacznego!

poniedziałek, 21 października 2013

Salted caramel brownies

Jest coś niezwykle kojącego w gotowaniu. Nieważne, jak bardzo życie dzieje się nie po twojej myśli, wiesz, że jeśli połączysz mąkę, cukier, masło i jajka, efekt będzie ten sam - ciasto. Roztapianie czekolady nad parą wodną. Powolne mieszanie cukru i mąki. Kolejna niedzielna noc spędzona w kuchni na pilnowaniu piekarnika, żeby ciastu nie było za gorąco. Zapach czekolady, smak soli na czubku języka. Ciepło ramion.
To nocne pieczenie wchodzi mi już w nawyk.




 Składniki:
1 1/2 szklanki mąki
4 łyżki kakao
1 łyżeczka soli
2 tabliczki gorzkiej czekolady (60% kakao)
1 kostka masła (200 g)
1 1/4 szklanki cukru
5 jajek
1 łyżeczka cukru waniliowego
1/2 puszki masy krówkowej
kilka łyżek gorącej wody
sól do posypania ciasta

Mąkę wymieszać z kakao i łyżeczką soli. Czekoladę i masło pokroić w kostkę, roztopić w kąpieli wodnej, od czasu do czasu mieszając, żeby dokładnie się połączyły. Dodać cukier, dokładnie wymieszać i odstawić, żeby masa wystygła do temperatury pokojowej.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Formę do ciasta (27x18 cm) wysmarować grubą warstwą masła.
Do przestudzonej masy czekoladowej dodać 3 jajka i wymieszać, aż się połączą. Dodać cukier waniliowy i kolejne 2 jajka i ubić trzepaczką. Następnie dodawać po łyżce mąkę wymieszaną z kakao. Mieszać, aż powstanie gładkie ciasto. Przełożyć ciasto do blachy.

Masę krówkową wymieszać z kilkoma łyżkami gorącej wody, aż powstanie rzadki sos, wylać na wierzch surowego ciasta. Piec przez ok. 35 minut. Wyjąć gorące ciasto i posypać solą. Odstawić do przestudzenia.

Uważać, aby nie "przepiec" ciasta. Ciasto może wydawać się niedopieczone, ale takie właśnie ma być. Jeśli zostanie zbyt długo w piekarniku, zrobi się suche i twarde.

Smacznego!

poniedziałek, 14 października 2013

Szarlotka z bezą


Kochać trzeba, bo tak normalnie to się nie da żyć. 
Godzina 2 w nocy, wyjmuję szarlotkę z piekarnika. Włosy przesiąkły zapachem cynamonu. "Mogę kawałeczek?" pyta Luby. O takiej porze jeść już nie wypada, ale jabłka to przecież rośliny, więc szarlotka liczy się jako sałatka.
Kochać trzeba, bo tak normalnie to po co?



źródło przepisu: www.kwestiasmaku.com

Składniki:

Ciasto:
150 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
40 g cukru
75 g zimnego masła
3 żółtka
1 łyżka cukru wanilinowego
1/2 łyżeczki cynamonu
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej

Nadzienie:
1 kg jabłek
25 g cukru
1 łyżka przyprawy do szarlotki (lub 1 łyżeczka cynamonu)

Beza:
3 białka
150 g cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić na małe kawałki. Wyłożyć na dużą patelnię, dodać cukier i przyprawę, podlać wodą. Smażyć przez kilka minut, aż jabłka zmiękną i będą się rozpadać. Od czasu do czasu mieszać.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (bez termoobiegu). Mąkę z masłem, cukrem, proszkiem do pieczenia i przyprawami rozetrzeć, aż powstaną drobne grudki ciasta. Dodać żółtka i zagnieść szybko gładkie ciasto. Można dodać pół łyżki zimnej wody, jeśli składniki nie będą się chciały połączyć. Wstawić ciasto na kilka minut do lodówki.

Tortownicę o średnicy 23-24 cm wysmarować grubą warstwą masła. Schłodzone ciasto rozwałkować, podsypując mąką (inaczej będzie się mocno kleić). Przełożyć ciasto do formy - brzeg powinien mieć ok. 2 cm wysokości. Podziurkować ciasto widelcem, wyłożyć na wierzch jabłka i wstawić do piekarnika. Piec przez 25 minut.

W połowie pieczenia zacząć przygotowywać bezę. Białka ubić mikserem na pianę. Następnie dodawać po łyżce cukier, cały czas ubijając. Po dodaniu cukru, miksować jeszcze przez 2-3 minuty, dodając mąkę ziemniaczaną. Podpieczone ciasto wyjąć z piekarnika, wyłożyć bezę na jabłka i wstawić z powrotem do piekarnika. Piec przez kolejne 25 minut. Wyjąć i przestudzić.

Smacznego!

sobota, 12 października 2013

Pizza di Giacinto


Spróbuj zdefiniować kształt gruszki. Spróbuj nazwać zapach świeżych ziół. Spróbuj pojąć gładkość śmietany.
Etykietki pasują do wszystkiego. Na tym polega ich urok i pokusa, którą niosą. Obietnica zrozumienia, dlatego nowe trzeba nazwać.
Jesień nie jest dla mnie zbyt łaskawa. Zbyt długo śpię, zbyt późno myślę o zaśnięciu. Zamiast dresu i adidasów ubieram ciepłe skarpety i koc. Nie odpisuję na maile.
Październikowa rewolucja.



Składniki: (2 pizze)

Ciasto:
25 g świeżych drożdży
3/4 szklanki letniej wody
pół łyżeczki cukru
2 i 1/2 szklanki mąki
1 łyżka oleju
1 płaska łyżeczka soli

Sos:
300 ml śmietanki kremówki (30%)
2-3 duże ząbki czosnku
3/4 łyżeczki curry
1 płaska łyżeczka suszonej bazylii
sól
pieprz

Dodatki:
1 mała cebula
1 opakowanie sera feta
150 g tartego sera mozzarella
250 g (1/2 opakowania) mrożonego szpinaku

Drożdże wymieszać z połową wody, cukrem i łyżką mąki. Odstawić zaczyn, aż zacznie pracować (ok. 30 minut). Po tym czasie do zaczynu dolać resztę wody, dodać olej, sól i mąkę. Zagnieść gładkie ciasto - powinno odchodzić od ręki. Uformować z ciasta kulę, przykryć czystą ścierką i odstawić na ok. 30 minut do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 250 stopni.

Śmietankę połączyć z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, curry i bazylią. Doprawić pieprzem i solą do smaku. Odstawić do lodówki.

Szpinak rozmrozić, doprawić solą i pieprzem do smaku. Cebulę pokroić w pióra. Ser feta pokroić w dużą kostkę.

Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie połowy. Jedną połowę odłożyć do miski i przykryć ściereczką, żeby nie obsychała. Pozostałą część ciasta rozwałkować na cienki placek i zawinąć brzeg. Przełożyć na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasto wysmarować sosem śmietanowym (połową przygotowanej porcji) i posypać serem mozzarella (75 g). Na ser wyłożyć połowę cebuli, pół porcji szpinaku i połowę sera feta.

Piec ok. 10 minut w temperaturze 250 stopni. Podczas gdy pierwsza pizza się piecze, można przygotować drugą.

Smacznego!

sobota, 5 października 2013

Francuska tarta z gruszkami i gorgonzolą

"Wpadła gruszka do fartuszka...' recytowałam z zacięciem wartym lepszej sprawy, jako trzylatka zaledwie. Sepleniąc, a jakże. Znacznie później wracałam ze szkoły, ściskając gruszkę, podarowaną przez koleżankę i wiedziałam, że jest jesień i że wszystko już będzie dobrze. Jeszcze jakiś czas potem przekonałam się, że mój przyszły ślubny nie będzie musiał żywić się wyłącznie kanapkami i jajecznicą.
Wszystko, czego pragniemy, to po prostu jeszcze więcej.



Składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego
2 małe gruszki
100 g sera gorgonzola
1 opakowanie jogurtu naturalnego (małe)
1 jajko
pieprz
sól
gałka muszkatołowa
czarnuszka

Piekarnik rozgrzać do 190 stopni. Ciasto przełożyć do okrągłej foremki i obciąć wystające rogi. Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w cienkie plasterki. Wyłożyć gruszki na ciasto. Na owoce wysypać pokruszony ser.

Jogurt naturalny wymieszać z jajkiem, solą, pieprzem i gałką muszkatołową Wylać na wierzch tarty.

Odkrojone kawałki ciasta połączyć, rozwałkować i powycinać dowolne kształty foremką do ciastek. Położyć na masie jajecznej. Gotową tarte posypać czarnuszką.

Piec przez ok. 40 minut w temperaturze 190 stopni.

Smacznego!

wtorek, 1 października 2013

Mafaldine z dynią, ricottą i ziarnami słonecznika

Wakacje zużyłam do cna. Nic nie zostało. Nic się nie zmarnowało. Tęskni mi się za to do leniwych, upalnych niedzielnych poranków i sobotnich popołudni. Kiedy myśli bezczelnie błąkają, zamiast zająć się sprawami świata.
Jesień jest zawsze troszkę pokraczna. Z jednej strony - niby wszystko piękne, żółci się i czerwieni, a na straganie uśmiechają się dynie. Z drugiej - takie łyse te drzewka, taka zmęczona trawa, takie duże kałuże. Paradoks radości.
Dzięki uprzejmości panów robotników i niedomkniętego okna, po całym pokoju fruwają kulki styropianu z nowej elewacji. Dzięki uprzejmości rodziców, zamiast sprzątać te latające kulki i beztroski harmider, jaki nieodmiennie czynią powroty i rzucony na środek podłogi plecak z podróży, przesypuję przyprawy do nowiutkich słoiczków. Dzięki uprzejmości Lubego, upiekłam sobie dynię.
Makaron nazywany "malutką królową" podbił moje serce. Troszeczkę zazdroszczę księżniczce Mafaldzie tego makaronu. Też bym chciała.




Składniki: (2 porcje)

pół małej dyni hokkaido (ok. 500 g przed wydrążeniem)
1 mała cebula
2 kromki chleba
2 małe pomidory
150 g serka ricotta
50 - 60 g łuskanych ziaren słonecznika
200 g makaronu mafaldine
oliwa z oliwek
sól
pieprz
cukier
pieprz ziołowy
słodka papryka sproszkowana

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Dynię oczyścić z pestek, pokroić w kostkę i ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia, płaskiej blaszce. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry, pokroić na kawałki i dołożyć do dyni. Chleb i cebulę pokroić w kostkę i przełożyć na blachę, razem z dynią i pomidorem. Składniki spryskać oliwą z oliwek, wymieszać i piec przez ok. 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Po upieczeniu, przełożyć zawartość blachy do garnka. Zmiksować na gładko, dodając stopniowo serek ricotta. Doprawić do smaku solą, pieprzem czarnym i ziołowym, cukrem i sproszkowaną papryką, dorzucić ziarna słonecznika i podgrzać.

Makaron ugotować zgodnie z przepisem podanym na opakowaniu. Po ugotowaniu, połączyć makaron z sosem.

Smacznego!

czwartek, 26 września 2013

Tort vanilla & raspberry

- Czy naprawdę są dziś Twoje urodziny?
- Tak jest.
- Ach, więc przyjmij ode mnie najserdeczniejsze życzenia!
- Nawzajem.
Z powinszowaniem urodzin, Lubemu - ja. Baloniki. Klaun. Szaleństwo, śpiew i taniec. Hopsasa!




Składniki:

Biszkopt kakaowy:
źródło przepisu: www.mojewypieki.com

8 jaj
1 i 1/4 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2/3 szklanki kakao

Krem:
4 opakowania serka kanapkowego naturalnego (800 g)
1 i 1/4 kostki masła (250 g)
1 i 3/4 szklanki cukru
aromat waniliowy

Poncz:
1/2 szklanki zimnej wody
2 łyżki spirytusu
1 łyżka cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżka soku z cytryny

400 g malin

Piekarnik rozgrzać do 160 stopni (z termoobiegiem). Białka oddzielić od żółtek. Ubić białka na sztywną pianę. Cały czas miksując, dodawać po 1 łyżce cukru. Następnie dodać kolejno żółtka, nie przestając miksować. Do masy jajecznej dodać przesianą mąkę i kakao. Wymieszać delikatnie drewnianą łyżką.

Dno tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przelać ciasto do tortownicy. Piec ok. 40 minut w temperaturze 160 stopni. Po upieczeniu, ciepły biszkopt w formie rzucić na podłogę z wysokości ok. 60 cm. Wstawić do piekarnika i studzić przy uchylonych drzwiczkach. Formę zdjąć po wystudzeniu ciasta.

Składniki na poncz wymieszać.

Masło, w temperaturze pokojowej, ubić na puszystą masę. Dodać cukier i dokładnie zmiksować. Następnie dodać serek i aromat waniliowy i ubijać, aż powstanie puszysty, jednolity krem. Gotowy krem wstawić do lodówki na ok. 30 minut, do lekkiego stężenia.

Wystudzony biszkopt pokroić na 3 blaty. Każdy blat nasączyć ponczem. Na nasączony blat wyłożyć połowę malin, 1/4 kremu i przykryć drugim blatem. Czynności powtórzyć i przykryć ostatnim blatem. Pozostałym kremem wysmarować wierzch i boki tortu. Udekorować.

Smacznego!


piątek, 20 września 2013

Tarta gruszkowa z orzechami

Niemieckim przygodom nie ma końca. Jest za to jogurt o smaku Bożego Narodzenia, szerzej znany jako marcepanowo-makowy. Jest uśmiech nad kawą o poranku, który nieodmiennie wydarza się podejrzanie blisko popołudnia. Jest graniewgrę do piątej nad ranem, a potem filharmonia w Düsseldorfie. Samej sobie zazdrość.
Jeśli biec bez końca, to tylko wieczorem, wzdłuż Renu, bez nikogo innego na świecie. Jeśli kochać, to tylko całym sercem. Jeśli tarta jesienią, to tylko z gruszkami. Orzeechy też ewentualnie mogą być.




Składniki:

Ciasto:
2 szklanki mąki
pół kostki miękkiego masła (100 g)
4 łyżki cukru
3/4 łyżeczki soli
pół szklanki zimnej wody

Nadzienie:
5 gruszek
70 g orzechów włoskich
50 g rodzynek
2 łyżki miodu
1 łyżka masła

Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę. Orzechy posiekać. Łyżkę masła rozpuścić na patelni, dodać gruszki, miód, posiekane orzechy i rodzynki.Podsmażać na wolnym ogniu, aż odparuje sok z gruszek. Przestudzić.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (bez termoobiegu). Masło posiekać z mąką, cukrem i solą. Wyrabiać ciasto, stopniowo dodając wodę. Kiedy ciasto będzie miało gładką konsystencję, podzielić je na 2 części. 1/3 ciasta odłożyć. Pozostałe 2/3 rozwałkować i przełożyć do wysmarowanej masłem tortownicy lub formy na tartę (o średnicy 26 cm).

Na ciasto wyłożyć przestudzone nadzienie. Pozostałą, mniejszą część ciasta rozwałkować i pokroić w długie paski. Ułożyć kratkę na wierzchu tarty i zawinąć brzeg.

Piec ok. 45 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!


Akcja z gruszką w tle

środa, 18 września 2013

Pizza z fetą, szynką i pomidorem

"Ich bin ein Berliner", czyli Mary na gościnnych występach. 
Po pierwsze - trudno się biega, kiedy trzeba nieustająco biec pod górkę, nawet jeśli się akurat zawróci i biegnie tą samą trasą w drugą stronę. Po drugie - do muzyki wdzięcznie określanej "metalem" można tańczyć walca. Po trzecie - można zrobić krem z pianek Marshmallows i sprzedawać go w słoikach. Po czwarte - wszystko.
Niepotrzebna ławka, co się siada. Cudownie, czarownie, Kölsch i drożdżowe ciasto!




Składniki:

Ciasto:
20 g świeżych drożdży
3/4 szklanki letniej wody
pół łyżeczki cukru
2 szklanki mąki
1 łyżka oleju
3/4 łyżeczki soli

Sos:
350 ml passaty pomidorowej
1 łyżka oleju
pół łyżeczki cukru
sól
pieprz
płatki chilli

Dodatki:
100 g mozzarelli tartej
80 g sera feta z owczego mleka
50 g szynki w plasterkach
1 pomior


Drożdże wymieszać z połową wody, cukrem i łyżką mąki. Odstawić zaczyn, aż zacznie pracować (ok. 30 minut). Po tym czasie do zaczynu dolać resztę wody, dodać olej, sól i mąkę. Zafnieść gładkie ciasto - powinno odchodzić od ręki. Uformować z ciasta kulę, przykryć czystą ścierką i odstawić na ok. 30 minut do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 240 stopni (z termoobiegiem).

Passatę z olejem zagotować i doprawić do smaku. Odstawić do przestygnięcia.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na cieniutki placek i zawinąć brzeg. Przełożyć na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasto dokładnie posmaować sosem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na 10 minut.

Po tym czasie na podpieczone ciasto z sosem wyłożyć mozzarellę i pozostałe dodatki. Wstawić do piekarnika na kolejne 2 - 3 minuty.

Smacznego!

czwartek, 12 września 2013

Tortilla soup

Jak statki po wełnę i cynamon, wszystko jest prawidłowe chyba. Kota przejęła we władanie wielką, czarną poduchę, która miała być trochę fotelem, ale służy głównie jako wieszak na ubrania. Kota śpi i z niebywałą gracją udaje chlebek. Przygotowania do wielkiej wyprawy a.d. 2013 snują się równie leniwie, co sny Koty o głaskaniu. W plecaku póki co można znaleźć tortownicę, a jakże, skarpetki z góralskim wzorkiem, buty do biegania i to by właściwie było na tyle. Miłość schowana w miseczkach z zupą. Kota śni o lataniu. Wszystko jest prawidłowe. Chyba.



Składniki: (2 porcje)

1 mały kalafior
3 ziemniaki
0,5 litra bulionu
1 jogurt naturalny (małe opakowanie)
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
1 łyżeczka papryki słodkiej sproszkowanej
2 łyżeczki chilli con carne - mieszanki przypraw
pieprz cayenne
1 placek tortilla
1 łyżka oleju

Kalafiora umyć, podzielić na części. Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę. Warzywa gotować w bulionie do miękkości.

Piekarnik rozgrzać do 170 stopni. Tortillę pokroić w paski. Przełożyć do miseczki i skropić olejem. Piec przez ok. 5 - 6 minut, aż się zarumieni.

Ugotowane warzywa zmiksować na gładki krem. Dodać jogurt naturalny, przyprawy i dokładnie wymieszać. Gotowy krem przelać do miseczek, na wierzch położyć podpieczoną tortillę. Można udekorować nitkami chilli.

Smacznego!


poniedziałek, 9 września 2013

Burger klasyczny

Bachanalia trwają w najlepsze. Nic to, że pada, że chrypa i zmarznięty nos. Za trzy dni wyruszamy w świat. Hej, przygodo! Już od tygodnia trenuję: "Ich bin ein Berliner" i nie dam sobie wmówić, że tu chodzi o coś innego, niż pączki. Szykuję rzeczy do spakowania na wyprawę - króluje wśród nich tortownica, która jest przecież absolutnie niezbędna. Wyciągam z dna szafy "góralskie" skarpetki z folklorystycznym rzucikiem. Nie damy by nas zniemczył, ni zmarzł! Naprzód, planeto! Zaczarowany wrzesień.




Składniki: (3 burgery)

Burgery:
250 g mięsa mielonego wołowego
1 jajko
1 mała cebula
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
pieprz ziołowy

Dodatki:
2 kolby kukurydzy
1 łyżka cukru
3 bułki (u mnie: ciabatty)
3 plastry sera
sałata
pomidor
keczup
musztarda

Cebulę bardzo drobno posiekać. Wymieszać z mięsem mielonym, jajkiem i przyprawami. Uformować trzy burgery.

W garnku zagotować wodę. Posłodzić. Do gotującej się wody włożyć kukurydzę. Gotować przez 10 minut.

W tym czasie rozgrzać olej na patelni i smażyć burgery po kilka minut z każdej strony, aż ładnie się zarumienią.

Bułki przekroić, podpiec przez kilka minut. Na podgrzane bułki wyłożyć sałatę, pokrojonego w plastry pomidora, usmażonego burgera, ser i sosy. Przykryć górną częścią bułki.

Z ugotowanej kukurydzy odlać wodę. Odparować. Pokroić każdą kolbę na 3 części. Posolić. Podawać z burgerami.

Smacznego!

piątek, 6 września 2013

Quiche z cebulą i boczkiem

Widok ukochanej osoby, głaszczącej lśniące futro kota. Dziecko, które przestaje płakać, bo zupełnie niespodziewanie dostało balonik. Znane na pamięć dźwięki, usłyszane w radiu. Słodki zapach świeżo upieczonych ciasteczek. Łzy, płynące z powodu tylko i wyłącznie cebuli - niczego więcej, ani mniej. Dawanie siebie i branie sobie. Wszystkie małe rzeczy, które sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi.
Pomyśl, o ile świat byłby lepszy, gdyby wszyscy - na całym świecie - mieli ciasteczka i mleko o trzeciej każdego popołudnia. 



Składniki:

Ciasto:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka mąki pełnoziarnistej
pół kostki masła (100 g)
3 łyżki śmietany
pół łyżeczki soli

Nadzienie:
4 duże cebule
150 g wędzonego surowego boczku
150 g żółtego sera
1 opakowanie (małe) jogurtu naturalnego
2 jajka
sól
pieprz
pieprz ziołowy
gałka muszkatołowa
czarnuszka

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (bez termoobiegu). Składniki na ciasto zagnieść dobrze. Wylepić ciastem formę do tarty, ponakłuwać spód widelcem i wstawić do piekarnika na 15 minut.

W tym czasie cebulę pokroić w piórka, boczek - w drobną kostkę. Podsmażać boczek, aż się zarumieni. Dorzucić na patelnię pokrojoną cebulę. Doprawić solą, pieprzem i pieprzem ziołowym. Podsmażać, aż cebula zmięknie (można dodać 2 łyżki oleju).

Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Jogurt wymieszać z jajkami i doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.

Na podpieczone ciasto wyłożyć starty ser, na to podsmażoną cebulę z boczkiem. Na końcu zalać wszystko równomiernie masą jogurtowo - jajeczną. Posypać czarnuszką. Piec przez 30 minut w 180 stopniach.

Smacznego!

środa, 4 września 2013

Pomidorowa z cynamonem

Nieodmiennie we wrześniu nachodzą mnie wspomnienia. Miasto - można już chyba powiedzieć: moje - oglądane przez autobusowe okno wygląda przeogromnie pięknie. Niebo, chmurka, oklejony reklamami, niegdyś błękitny tramwaj, zachód słońca odbity w szybach małego drapacza chmur, kałuże na brukowej kostce.
Pięć lat temu miasto - zupełnie jeszcze obce - było przeogromnie przerażające. Duże, nieznane, z ulicami podstępnie zmieniającymi swoje położenie. Kiedy się przeprowadziłam, przez tydzień żywiłam się wyłącznie płatkami z mlekiem i kawą.
Teraz miasto jest moje. Ha! Jak widać wszystko daje się oswoić. Nawet cynamon w zupie pomidorowej.



Źródło przepisu: www.whiteplate.blogspot.com

Składniki:
1 duża cebula
3 łyżki oliwy
1/2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki pieprzu cayenne
1/2 łyżeczki soli
5-6 pomidorów
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
3 łyżki śmietany
oregano

Pomidory obrać ze skórki i pokroić w drobną kostkę. Cebulę drobno pokroić. W garnku rozgrzać oliwę, dodać cebulę i dusić przez kilka minut. Dodać cynamon, pieprz cayenne i sól i dokładnie wymieszać. Dodać pomidory i gotować przez ok. 10 minut. Zestawić z ognia. Dodać słodką paprykę, oregano i śmietanę. Wymieszać.

Podawać z ulubionymi dodatkami (u mnie: ryż).

Smacznego!

poniedziałek, 2 września 2013

Muffiny czekoladowe z kremem budyniowym

Poniedziałek rano. Godzina 7.30. Kilka chwil tylko sobie. W ciągu nocy, znienacka zrobiła się jesień. Rzesze polskich dzieci z dumą i ochotą (chciałabym tak myśleć) pomaszerują do szkoły, bo bez ostrzeżenia skończyły im się wakacje. Moje się niedługo zaczną.
Niedziela rano. Godzina 7.15. W głębi czaszki, gdzieś za oczami czai się posobotni kac. Samotna poranna kawa (bo kto to widział o takiej porze w niedzielę wstawać), a w piekarniku czekoladowe babeczki. Na lepszy dzień i lepszy wrzesień. Na dziś.



Składniki: (8-9 sztuk)
1,5 szklanki mąki,
0,5 szklanki cukru
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki kakao
50 g masła
3/4 szklanki mleka

1 budyń czekoladowy
(+ 2 łyżki cukru i 350 ml mleka do budyniu)

Budyń ugotować według przepisu na opakowaniu, zmniejszając ilość mleka do 350 ml. Wystudzić.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (bez termoobiegu). Masło roztopić i zostawić do przestygnięcia. Suche składniki połączyć ze sobą. W drugiej miseczce roztrzepać jajka z mlekiem i dodać do nich przestudzone masło. Wymieszać. Dodać masę jajeczną do suchych składników i wymieszać.

Do papilotek wykładać niepełną łyżkę ciasta. Na ciasto położyć 1 łyżeczkę budyniu i przykryć łyżką ciasta.

Piec przez ok. 25 - 30 minut.

Smacznego!

piątek, 30 sierpnia 2013

Pizza z salami i pomidorami

Są takie dni, gdy w domu jest za ciasno. Skóra przewraca się na drugą stronę, odsłaniając wszystkie końcówki nerwów. Świat przeszkadza. Dobrze, że można sobie wtedy przynajmniej zagnieść ciasto drożdżowe. Tak, ciasto drożdżowe powinno zostać prezydentem całego świata. Wtedy byłby pokój i spokój. I dużo dobrego jedzenia.



Składniki:

Ciasto:
25 g świeżych drożdży
pół łyżeczki cukru
3/4 szklanki letniej wody
2 szklanki mąki
1 łyżka oleju
pół łyżeczki soli

Sos:
500 ml passaty pomidorowej
2 - 3 łyżki oleju
pół łyżeczki cukru
sól
pieprz
tabasco

Dodatki:
150 g mozzarelli tartej
50 g salami w plasterkach
1 pomidor

Drożdże wymieszać z połową wody, cukrem i łyżką mąki. Odstawić zaczyn na ok. 30 minut, aż zacznie pracować. Do zaczynu dodać resztę wody, olej, sól i mąkę. Zagnieść gładkie ciasto, uformować w kulę, przykryć czystą ścierką i odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.

Piekarnik rozgrzać do 240 stopni.

Passatę z olejem zagotować i doprawić do smaku. Odstawić do przestygnięcia.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na cieniutki placek i zawinąć brzeg. Przełożyć na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Okrężnymi ruchami wysmarować ciasto sosem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na 8 - 10 minut.

Po tym czasie na podpieczone ciasto z sosem wyłożyć ser i pozostałe dodatki. Wstawić do piekarnika na jeszcze 2 - 3 minuty, aż ser całkowicie się rozpuści.

Smacznego!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...