- What is the worst thing that can happen?
- It'll hurt.
- It already hurts.
Koniec (a przynajmniej ograniczanie) marudzenia. Bo życie trzeba brać ze wszystkim: z porannym kacem, przemoczonymi butami, bolącym zębem, czekoladą na obiad, wielką radością, małym smuteczkiem, z kotem i z brakiem kota, z tysiącem małych szczęść i nieszczęść i z całą resztą. Ostatecznie to najtrwalszy związek w naszym życiu i jeśli jest jakieś 'na zawsze', to właśnie tutaj.
Składniki:
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany (12-18%)
1/2 kostki masła (100 g)
szczypta soli
Farsz:
1/2 dużego kalafiora
7-8 pomidorków koktajlowych
150 g sera pleśniowego blue
sól
pieprz
estragon
Masa jajeczna:
150 g startego sera mozzarella
2 jajka
1 małe opakowanie jogurtu naturalnego
pieprz
sól
gałka muszkatołowa
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Składniki na ciasto zagnieść, wylepić ciastem formę do tarty (średnica 28-30 cm). Nakłuć ciasto widelcem i wstawić do rozgrzanego piekarnika na ok. 15 minut.
Kalafiora umyć, podzielić na różyczki i ugotować w osolonej wodzie do miękkości. Wodę odlać. Kalafiora zmiksować na mus, doprawić do smaku solą, pieprzem i estragonem i odstawić do wystudzenia.
Ser blue i pomidorki pokroić na kawałki.
Jajka rozkłócić z jogurtem, doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową i wymieszać z serem mozzarella. Masę jajeczną wymieszać ze zmiksowanym kalafiorem.
Na podpieczony spód tarty wyłożyć mus kalafiorowy. Na wierzchu ułożyć kawałki sera blue i pomidorki. Piec przez ok. 30 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz